Nauczycieli języków obcych jest mnóstwo, a sieć jest pełna stockowych zdjęć nauczyciela przy tablicy w otoczeniu flag symbolizujących różne języki. Dlatego sesja wizerunkowa nauczycielki angielskiego była pewnym wyzwaniem. Jak wyróżnić osobę wykonującą popularny zawód?
Jak zachęcić klientów do współpracy właśnie z Tobą?
To pytanie, które zadaje sobie większość osób, które prowadzą biznes, czy np. własnego bloga. Odpowiedzi i metod jest pewnie wiele, ja proponuję tu jedną, o której wiem, że działa.
Wakacje się skończyły. To fakt. Ale nie dla wszystkich. Są osoby, które mają dość odwagi by z wakacji i podróżowania w różne magiczne miejsca zrobić sobie sposób na życie. Zazdrościcie? Ja też:-)
Zdarzało mi się (nie raz zresztą) patrzeć na świat z nastego piętra biurowca i marzyć o tym, jakby to było gdybym właśnie w tej chwili była gdzieś tam, za horyzontem… Jeśli, tak jak ja, siedząc w mieście marzycie o dalekich eskapadach, ale brakuje Wam wiedzy, czasu, odwagi lub determinacji, żeby na nie wyruszyć, to powinniście poznać Agatę.
Ostatnio mam szczęście robić zdjęcia niezwykłym kobietom. Dziś mini-sesja wizerunkowa Anny Bocheńskiej, którą poznałam na spotkaniu Szpilki w biznesie.
Ania postanowiła otworzyć pierwszą w Polsce restaurację w ciemnościach. Taką, w której będziecie mogli jeść zupełnie po ciemku!
Niedawno mogliście zobaczyć zdjęcia z przygotowań do sesji naczelnej Kreatorki, czyli Kaśki Żbikowskiej. Dziś zapraszam do obejrzenia efektów naszej pracy.
Kasia potrzebowała zdjęć, które pokażą ją w kontekście zawodowym. Zależało nam na tym, żeby zdjęcia pozbawione były usztywnienia i dystansu typowych zdjęć biznesowych, ponieważ miały być spójne z osobowością Kaśki i tym, co i w jaki sposób robi.
Nie samą pracą człowiek żyje – choćby i najfajniejszą. Każdego z nas coś kręci. Coś, o czym możemy mówić godzinami, często z wypiekami na twarzy i dzięki czemu jesteśmy szczęśliwsi. Ale kiedy przychodzimy do pracy prywatne pasje zazwyczaj grzecznie chowamy do szuflady (bo jeszcze szef pomyśli, że praca nam nie wystarcza do szczęścia, albo branża „zbyt poważna” na „takie” hobby, itd.). Ale są takie miejsca pracy, w których dzieje się inaczej:-)
Nikogo nie trzeba przekonywać, że miejsce pracy wpływa na samopoczucie. Ani do tego, że czekolada nasze samopoczucie poprawia… Nic dziwnego, że pracownicy Wedla, którzy codziennie wdychają czekoladowe endorfiny są tak pozytywnie nastawieni do życia. Niżej efekty wyjątkowo sympatycznego dnia w fabryce słodkości: sesja biznesowa pachnąca czekoladą.