Uwielbiam miasto. Ruch, światła i energia ładują mi baterie i nadają rytm. Jednak czasami marzy mi się ucieczka z miasta.
Ale czasami obfitość i intensywność miejskich bodźców sprawia, że mam ochotę się odłączyć. Uciec od miejskiego jazgotu w jakieś pole. Posłuchać ciszy, zaciągnąć się łąką, poniemyśleć. Przecież wystarczy 20 minut w samochodzie i lądujesz w innym świecie. Kuszące!